Jesteś gotowa na nowe wyzwanie, przygodę? A może to Twój partner podsunął Ci ten pomysł. Bez względu na to trafiłaś tu bo szukasz odpowiedzi albo inspiracji. Postaram się w tym pomóc <3
Niestety nie ma dobrego odpowiednika słowa keyholder w języku polskim dlatego ogólnie przyjętą nomenklaturą jest nazewnictwo angielskie.
Wielka moc wymaga wielkiej odpowiedzialności
Bycie keyholder’ką jest czymś bardzo ekscytującym. Wyobraź sobie że zyskujesz CAŁKOWITA kontrolę nad seksualnymi potrzebami drugiej osoby. Jest to zabawne, pełne erotyzmu i seksualnego wyzwolenia skrytych sekretów i pragnień.
Podstawowe pytanie: co to znaczy być keyholderką? Podstawowa definicja jest prosta, jest to osoba która dysponuje kluczem do pasa cnoty osoby uległej. Czym jest zatem pas cnoty? Urządzenie które ogranicza dostęp do narządów płciowych mężczyzny lub kobiety w sposób umożliwiający podstawowe funkcje jednak bez możliwości wykorzystania w stosunku płciowym lub samodzielnej masturbacji.
Dlaczego pas cnoty jest świetnym rozwiązaniem w waszym związku?
To nieco bardziej skomplikowany temat który jest opisany tutaj.
Skróćmy to jednak do najprostszego założenia. Oddanie swojej seksualności drugiej osobie jest bardzo intensywnym doświadczeniem. W dowolnie wybranym przez siebie momencie możesz zdecydować kiedy twój uległy partner będzie mógł otrzymać nieco więcej uwagi lub skosztować uroków seksu – to będzie dla niego jak eksplozja doznań. Coś co zawsze było na wyciągnięcie ręki teraz zostało skumulowane przez kilka dni albo tygodni – i to Ty decydowałaś o wszystkim, był zależny od Twojej chęci, humoru, kaprysu.
Skąd potrzeba bycia zdominowanym przez kobietę?
Najczęściej dotyczy to mężczyzn którzy na codzień są obarczeni większą odpowiedzialnością w życiu prywatnym albo zawodowym. Mają dość mówienia innym co i jak mają zrobić, chcą się poczuć bezpieczni w Twoich rękach kiedy to Ty będziesz decydować o ich losie.
Co się dzieje po zamknięciu klatki?
Jeszcze nic. Dlaczego? Bo sam pas cnoty jest tylko gadżetem który wymaga dodatkowej uwagi keyholder’ki. Jest to dopiero początek całej zabawy. Pamiętaj że nie musisz mieć gotowego scenariusza na każdy dzień i ustalonego planu na jak długo klucz zostanie w Twoim posiadaniu. Staraj się korzystać ze spontaniczności i obserwuj partnera.
Ważne jest aby nie pozostawiać zamkniętego uległego samemu sobie. Wtedy ogień który rozpaliłaś odbierając klucz, zacznie przygasać. Warto przypomnieć przynajmniej raz dziennie o sobie oraz o tym kto ma w tym układzie władzę. Sposobów jest conajmniej kilka które szerzej opiszę tutaj
- Kontrola orgazmu
- Zniszczone orgazmy
- Drażnienie i zabranianie
- Zabawy po orgazmie
- …o wiele więcej
Jak być dobrą keyholerką?
Sama najlepiej wyczujesz swoje oraz partnera granice i potrzeby. Ale mogę Ci podpowiedzieć kilka rzeczy na początek.
Najczęściej do klatki dołączane są dwa klucze. Jeżeli korzystasz z małych kłódek to sytuacja wygląda podobnie, czasem jest ich nawet więcej. Dla wspólnego bezpieczeństwa schowaj zapasowy klucz w znanym tylko Tobie miejscu. Powinien być dostępny w przypadku nieprzewidzianych sytuacji awaryjnych np. zdrowotnych.
Pamiętaj że to Ty masz władzę. Wynikają z niej też pewne obowiązki i zwykły pragmatyzm. W niektórych sytuacjach musisz zwyczajnie pozwolić na chwilę wolności np. kontrola na lotnisku – chyba że chcesz aby Twój uległy musiał pochwalić się swoją „biżuterią” na kontroli osobistej 🙂
Ostatnie to: noś klucz ze sobą, pokazuj swojemu zamkniętemu w miejscach publicznych. Tym samym przypominaj kto tu rządzi. Możesz go zawiesić na szyi na łańcuszku albo na dyskretniejszym przy kostce lub na nadgarstku. Im częściej będziesz przypominać o tym że przejęłaś kontrolę tym bardziej jego chęć posłusznego służenia Tobie będzie większa.
Kontrakt
W niektórych przypadkach dobrze sprawdza się usystematyzowanie obowiązujących reguł kontraktem. Szczególnie jeżeli jest to keyhold’ing online. Pomaga to w ustaleniu reguł, zasad i granic. Przy okazji dodaje odrobinę więcej pikanterii przez bardziej oficjalne usankcjonowanie tego układu.
Czy pas cnoty oznacza brak seksu?
Nie zawsze. Zależy to oczywiście od Twoich oczekiwań i drogi jaką wybierzecie. Niektóre pary decydują się np na podział gdzie ona doświadcza przyjemności np 5 razy w ciągu tygodnia co staje się przepustką dla zamkniętego do uzyskania nagrody wedle Twojego uznania. Inni wprowadzają całkowitą abstynencję dla zamkniętego lub też uzupełniają swoją fantazję o cuckold – czyli seks z innym partnerem.
Odpowiadając na to pytanie: nie, chastity i pas cnoty nie oznaczają całkowitego braku seksu. Świetnie za to uzupełniają fantazje i pragnienia.